czwartek, 24 stycznia 2008

Kto to jest "makler" czyli chciwość matką wynalazku

Wedle Woody Allena makler to "facet, który obraca twoimi pieniędzmi, dopóki wszystkich nie straci". To a propos dzisiejszej wiadomości, że makler z Societe Generale zdefraudował 4,9 mld (MILIARDÓW) euro. Rodzi się pytanie: jakim KURWA cudem, JEDEN koleś miał dostęp do takiej kasy i nikt mu nie patrzył na ręce... a zresztą czy to ma znaczenie jaką osobowość prawną ma złodziej - czy to makler czy firma z dopiskiem Inc. (vide sprawa ENRON-Arthur Andersen). Chciwość matką wynalazku - jak ktoś naprawdę tego chce, to ukradnie.... myślę, że chciwość jest też matką maklerów.

Kolejny koleś defrauduje abstrakcyjnie wielką sumę pieniędzy, indeksy giełdowe wreszcie zasłużenie (nareszcie widać efekty spekulacji) lecą w dół i tego wszystkiego trzeba było, aby w niektórych mediach (np. w TOK FM) zaczęli mówić, że fundusze inwestycyjne to nie forma OSZCZĘDZANIA, ale INWESTOWANIA (co wiąże się z ryzykiem).

PS Właśnie doczytałem w wiadomości na onet.pl, że w związku z ww. malwersacją w wykonaniu jednego z maklerów, Societe Generale "musi pilnie zasilić się emisją akcji"... pracownik defrauduje 4,9 mld euro... a firma chce jeszcze by kupować jej akcje... halo SG! tu Ziemia!

PS2 Oczywiście polskie media nie potrafią zreferować porządnie podstawowych rzeczy - magik z SG, który "zniknął" 4,9 mld EUR to trader/dealer/doradca inwestycyjny/jak-go-zwał-tak-go- zwał, a nie makler. Nomen omen człowiek zwie się Jérôme Kerviel. Dla mnie z tego wszystkiego jest nauczka, żeby nie komentować rzeczy na gorąco, bo kończy się to post scriptum i to nie jednym.

Brak komentarzy: